Zmęczony forsownymi treningami zespół Błękitnych przegrał nieoczekiwanie dwa mecze. Jednym z pogromców okazała się wielbarska Omulew. Z dobrej strony zaprezentował się MKS Szczytno, który po ciekawym spotkaniu pokonał IV-ligową Koronę Ostrołęka.

Zimowa zadyszka Błękitnych

Po serii zwycięstw Błękitni Pasym dwukrotnie musieli uznać wyższość sparingpartnerów. W sobotę na nie najlepiej przygotowanym boisku ze sztuczną nawierzchnią w Olsztynie przegrali z miejscową Warmią 1:2 (1:0). Jedyną bramkę dla pasymian zdobył w 37. min Marcin Łukaszewski. Błękitni opuszczali boisko poobijani, ponieważ arbiter dopuścił do zbyt ostrej gry. Pracę sędziego nieprzychylnie skomentował M. Łukaszewski, za co w drugiej połowie został wyrzucony z boiska.

Pasymianie wystąpili w składzie: Przemysław Brzozowski (46. Koledziński), Panikowski (72. Piotrowski), Głodzik, A. Naczas, Ziętak, Foruś, Patryk Brzozowski (46. Kuszmider), Magnuszewski (55. Łączyński), G. Naczas (50. Domżalski), Gołębiewski (75. Prusik), M. Łukaszewski.

W niedzielę w arcytrudnych warunkach Błękitni podejmowali Omulew Wielbark. - Strasznie wiało. To wyglądało jak antyfutbol – komentuje sekretarz pasymian Jan Suchomski. - Nie biorę takiego wyniku pod uwagę – stwierdza trener Omulwi Mariusz Korczakowski - Jestem zadowolony, że w takich warunkach mecz w ogóle się odbył. Na boisku pokrytym grubą warstwą śniegu, przy towarzyszącej spotkaniu zadymce trudno było o ładne akcje. Z pogodą wygrał z pewnością Adam Baranowski, który w 58. minął trzech zawodników Błękitnych i przelobował bramkarza. - Pokazał klasę – komplementuje swojego podopiecznego trener Korczakowski.

Mecz trwał 2x40 min. Pasymianie wystawili częściowo rezerwowy skład, natomiast w drużynie z Wielbarka zaprezentowały się dwie jedenastki.

Błękitni: Brzozowski, Kruczyk, Głodzik (41. Mazurek), Ziętak, Kuszmider, Łączyński, Piotrowski (56. M. Nosowicz), Naczas, B. Nosowicz, Domżalski, S. Łukaszewski.

Omulew: Błąszczak, Malinowski, Nowakowski, Sitarski, Bugaj, Remiszewski, Berk, Elsner, Abramczyk, Baranowski, Ponikiewski, Przybysz, Łazicki, Goździewski, Wilga, Kozłowski, S. Pietrzak, Fielichowski. Wierzchowski, Cieślik, Dąbkowski, Ścibek.

Kolejny dobry mecz rozegrali podopieczni Tadeusza Sosnowskiego. MKS pokonał w Szczytnie IV-ligową Koronę Ostrołęka 4:2 (2:1). Bramki dla gospodarzy zdobywali: Kamil Dębek (20., 40.), Paweł Pietrzak (58.-k.) i Arkadiusz Wnuk (62.)

- To był bardzo ładny mecz – ocenia kierownik MKS-u Mariusz Krupiński. - Korona zaprezentowała również parę ciekawych akcji. Była chyba najmocniejsza spośród zespołów, z którymi do tej pory graliśmy.

Szczytnianie dwukrotnie po strzałach Dębka obejmowali prowadzenie, ale goście za każdym razem doprowadzali do wyrównania. Losy meczu rozstrzygnęły się między 58. a 62. min. Najpierw rzut karny wykorzystał Pietrzak, później ładną akcję Nasiadki z Wnukiem efektownie wykończył ten drugi.

MKS wystąpił w składzie: Mikulak, Bukowiecki, Miłek, Lisiewicz, Ryłka, Mastyna, Karczewski, Kwiatkowski, Przetak, Opalach, P. Pietrzak, Dębek, Kwiecień, Suchecki, Wnuk, Kosiorek, Nasiadka, Rusiecki.

(gp)