Wypadkowy dzień

Wyjątkowo pechowy jeśli chodzi o sytuację na drogach był miniony piątek 29 lutego. Tego dnia na terenie powiatu doszło do dwóch groźnych wypadków. Pierwszy wydarzył się na wysokości stacji PKP w Jerutach tuż po godzinie 7.00. Podczas wyprzedzania w forda transita przewożącego sześcioro niepełnosprawnych dzieci do ośrodka rehabilitacyjnego w Szczytnie uderzyło kierowane przez 30-letniego mieszkańca Białegostoku mitsubishi sigma. Pojazd wcześniej wpadł w poślizg. Uderzony w bok transit dachował. Mitsubishi jechały trzy osoby. W sumie z miejsca zdarzenia do szpitala w Szczytnie odwieziono 9 poszkodowanych z ogólnymi potłuczeniami, w tym kierowcę forda, sześcioro jego pasażerów oraz dwoje pasażerów mitsubishi. Obaj kierowcy byli trzeźwi.

Do drugiego poważnego zdarzenia doszło około godziny 11.00 na odcinku drogi nr 53 w Kośnie. Na zakręcie kierująca hondą civic mieszkanka Olsztyna straciła panowanie nad pojazdem, zjechała na przeciwległy pas ruchu i uderzyła w przód autobusu relacji Olsztyn - Szczytno, którym podróżowało 20 pasażerów. Kierowca autobusu, próbując uniknąć zderzenia, zjechał do rowu. Kobieta kierująca hondą trafiła do olsztyńskiego szpitala. Dwie osoby jadące autobusem doznały niegroźnych obrażeń. W trakcie działań ratowniczych odcinek drogi, na którym doszło do wypadku, był całkowicie nieprzejezdny. Policja wyznaczyła objazdy. W wyniku zdarzenia całkowitemu zniszczeniu uległa honda.

Pierwsze podpalenia traw

Choć zima jeszcze się nie skończyła, to rozpoczyna się powoli wiosenna plaga wypalania traw. W minionym tygodniu szczycieńscy strażacy odnotowali pierwsze tego typu zdarzenia. We wtorek 26 lutego otrzymali zgłoszenie o palących się trawach na nieużytkach rolnych na ul. Wielbarskiej w Szczytnie. W czwartek 28 lutego interweniowali w Pasymiu oraz między Gromem a Jurgami. Podpalacze traw dali o sobie znać również w Szczytnie na ul. Śląskiej.

Golf w rowie

W sobotę 1 marca po południu na trasie Szczytno - Wielbark kierujący volkswagenem golfem mieszkaniec Mrągowa na prostym odcinku drogi stracił panowanie nad pojazdem i wpadł do rowu. Autem podróżowały dwie osoby. Na szczęście żadna z nich nie odniosła poważniejszych obrażeń. Pomocy udzieliła im załoga karetki pogotowia.

Narozrabiał i uciekł

W niedzielę 2 marca około godziny 16.00 na trasie Spychowo - Rozogi doszło do kolizji drogowej z udziałem volkswagena golfa i DAF-a. Kierujący volkswagenem mieszkaniec powiatu ostrołęckiego 30-letni Grzegorz D., sprawca zdarzenia, uciekł, pozostawiając w aucie pasażerkę. Mężczyzna nie zdołał jednak bardzo się oddalić. Wpadł w ręce policjantów, gdy szedł poboczem drogi. Stróże prawa wyczuli od niego alkohol. Grzegorz D. w wydychanym powietrzu miał ponad 2 promile mocnego trunku. Policjanci ustalają, w jaki sposób wszedł w posiadanie samochodu. Został zatrzymany, grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności.

Zatopił auto w stawie

W czwartek 28 lutego policjanci i strażacy otrzymali zgłoszenie o zatopionym w stawie w Pasymiu samochodzie osobowym. Fiat siena wystawał ok. 50 cm nad taflę wody. Samochód wydobyli strażacy za pomocą wyciągarki. Policjanci ustalili, że pojazd był wcześniej zaparkowany w odległości ok. 45 metrów od stawu. Okazało się, że sprawcą zniszczenia fiata był 20-letni Cezary K., syn kobiety żyjącej w konkubinacie z użytkownikiem auta. Najpierw za pomocą oryginalnych kluczyków mężczyzna uruchomił pojazd, następnie przejechał nim pewien odcinek, po czym wpadł do stawu. Niefortunny kierowca wydostał się z samochodu o własnych siłach i poszedł do domu. Policjantom tłumaczył, że wcześniej pokłócił się z rodziną i swoją złość wyładował na fiacie. Wartość uszkodzonego pojazdu oszacowano na ok. 7 tys. złotych. Cezary K. został zatrzymany. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.