W ostatnich latach idea harcerstwa straciła na popularności. Wiele wskazuje jednak na to, że w Szczytnie stopniowo się ona odradza, a chętnych do zasilenia szeregów harcerzy przybywa. Do grona szczycieńskich skautów dołączyło właśnie kilkanaście uczennic Gimnazjum nr 1.

Służyć ludziom i ojczyźnie

Mam szczerą wolę całym życiem pełnić służbę Bogu i Polsce, nieść chętnie pomoc bliźnim i być posłuszną Prawu Harcerskiemu - przyrzeczenie tej treści złożyło piętnaście uczennic pierwszych klas Gimnazjum nr 1 im. Henryka Sienkiewicza w Szczytnie. Uroczystość odbyła się w szkolnej auli w czwartek 28 lutego. Z rąk burmistrz Danuty Górskiej, dyrektor G-1 Ewy Żenczykowskiej-Sawickiej oraz prezesa Stowarzyszenia Harcerzy Szczycieńskich phm. Pawła Malinowskiego dziewczęta odebrały legitymacje oraz odznaki harcerskie. W prezencie otrzymały także charakterystyczne getry. Gimnazjalna drużyna powstała z inicjatywy dyrektor szkoły.

- Harcerstwo to nie tylko sposób na spędzanie wolnego czasu, ale także pewne zasady. Nasi uczniowie chcą ich przestrzegać i wierzą w nie - mówi Ewa Żenczykowska-Sawicka. Merytoryczną opiekę nad świeżo upieczonymi harcerkami sprawuje istniejące od dwóch lat w Szczytnie Stowarzyszenie Harcerzy Szczycieńskich, a opiekunką dziewcząt została nauczycielka gimnazjum Ewa Szpak. Drużyna ma wsparcie ze strony sponsora, który przeznaczył na nią już 500 złotych. Za te pieniądze zakupiono berety dla harcerek.

- Chciałabym, żeby z czasem dołączyła do nas większa liczba uczniów - mówi Ewa Szpak. Drużyna z G-1 ma także opracowany plan działania.

- Naszym głównym celem jest wyjście do środowiska lokalnego poprzez udział w obchodach świąt państwowych oraz włączanie się w akcje charytatywne - tłumaczy opiekunka świeżo upieczonych harcerek.

Po zmianie systemu harcerstwo straciło na popularności. W szkołach przestały działać drużyny, a widok harcerskiego mundurka wzbudzał niekiedy złośliwe komentarze, a nawet agresję.

- Parę lat temu zdarzyło się, że kilku naszych harcerzy pobito na ulicy. Od tamtej pory zakazałem przychodzenia im na zbiórki w mundurkach - opowiada Paweł Malinowski. Stowarzyszenie, na czele którego stoi, skupia około 20 osób działających dawniej w harcerstwie. Według prezesa Malinowskiego, w ostatnim czasie nastąpił wzrost zainteresowania szczycieńskiej młodzieży udziałem w skautingu.

- Zgłosiło się do nas już około 60-80 młodych ludzi. Problem w tym, że brakuje nam instruktorów, którzy by się nimi zajęli - mówi Paweł Malinowski.

(łuk)/Fot. E. Kułakowska