Inwestycji na taką skalę w gminie Rozogi jeszcze nie było. W ubiegłym roku samorząd wydał na nie ponad 11 mln zł, z czego połowę stanowiły środki pozyskane z zewnątrz. Entuzjazm studzi nieco konieczność spłaty zadłużenia, które przekroczyło już 60 procent.

Rekordowe inwestycje i zadłużenie

CHCIELI WYBRAĆ JAK NAJWIĘCEJ

Ubiegłoroczne dochody gminy Rozogi zamknęły się kwotą 21,3 mln zł, z czego zdecydowaną większość stanowiły subwencje i dotacje. Z dochodów własnych do kasy gminy wpłynęło zaledwie 2,6 mln zł (12,1% ogółu dochodów). Dominowały tu wpływy od osób fizycznych - 762 tys. zł i z podatków od nieruchomości – 679 tys. zł. Rekordowo wysokie w ponad 20-letniej historii rozoskiego samorządu były wydatki – 29 mln zł, w tym także rekordowe - inwestycje. Pochłonęły one ponad 11 mln zł (38% ogółu wydatków), więcej niż oświata – 9,3 mln zł i pomoc społeczna - 4,8 mln zł.

Największym zrealizowanym zadaniem była budowa 191 przydomowych oczyszczalni ścieków, która kosztowała 5,2 mln zł. Znaczną przy tym dla samorządu ulgę stanowiło dofinansowanie z PROW (3,2 mln zł). Spory zastrzyk finansowy w wysokości 800 tys. zł z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych zasilił przebudowę drogi w Wilamowie, do której gmina dołożyła drugie tyle. Środki z zewnątrz wspomogły też rozbudowę GOK-u, budowę sal sportowych w Klonie i Dąbrowach, przebudowę ul. Witosa w Rozogach i remonty świetlic wiejskich w Wilamowie i Łuce. Łączne dofinansowanie gminnych inwestycji wyniosło 5,5 mln zł. Rekordowy rozmach inwestycyjny sprawił, że na koniec ubiegłego roku rekordowe było też zadłużenie gminy - 14,1 mln zł, czyli aż 66 procent ogółu dochodów. Tę sytuację wójt Józef Zapert tłumaczył podczas sesji absolutoryjnej skumulowaniem środków unijnych, które można było pozyskać na realizacje siedmiu projektów. - Nie dlatego, że był to rok wyborczy – uprzedzał ewentualne uwagi oponentów.

STAL ZAMIAST PLASTIKU

Te jednak się pojawiły. Radny Lis krytykował wójta za rozrzutność przy budowie przydomowych oczyszczalni. Wybrano bowiem obiekty droższe - ze stali chromowej, kwasoodpornej zamiast z plastiku.

- W ościennej gminie dzięki temu za te same pieniądze wybudowano dwa razy więcej oczyszczalni – argumentował Lis i pytał wójta: - Czy biedny gospodarz kupuje synowi audi czy beemwicę zamiast poloneza?

Wójt miał inne zdanie.

- Trzeba zrobić rzecz raz i porządnie, a nie co roku wymieniać na nową. Tylko bogaci mogą sobie na to pozwolić – odpierał zarzuty. Wspomagał go przy tym radny Jarosław Turek, właściciel jednej z nowych oczyszczalni.

- Dziwię się, że pan takie rzeczy gada. Plastikowe oczyszczalnie nie spełniają zadania, bo materiał jest za cienki – odpowiadał Lisowi Turek.

Argumenty Lisa nie przekonały także pozostałych radnych, którzy bez zastrzeżeń udzielili wójtowi absolutorium. Od głosu wstrzymał się tylko Lis.

Było to już 21. absolutorium wójta Józefa Zaperta, jedynego włodarza w powiecie szczycieńskim, który swój urząd sprawuje nieprzerwanie od roku 1990. Kilka dni przed sesją odebrał przyznaną mu przez zarząd województwa honorową odznakę za „Zasługi dla Województwa Warmińsko-Mazurskiego”.

(o)/fot. A. Olszewski