Prawdziwy kres kładki

W poprzednim „KM” pisaliśmy o tym, jak to brygada, która przybyła do Szczytna aż z dalekiego Inowrocławia dziarsko zabierała się do rozbierania kładki biegnącej nad torami obok nastawni przy ul. Chrobrego. Według zapowiedzi robotników z demontażem mieli uporać się oni w ciągu trzech dni, ale akurat trzeciego dzionka gdzieś przepadli i wszelkie roboty ustały. Kiedy oddawaliśmy „Kurka” do druku, środkowe przęsło, jak stało nad torami tak i pozostawało nadal. Obawialiśmy się, że prace już nigdy nie zostaną ukończone, bo przecież wszędzie dookoła słychać o kryzysie. Kiedy jednak minął tydzień, brygada niespodziewanie powróciła nad tory i dokończyła rozbiórkę. W środę 5 października, bez specjalnej radości, mogliśmy odnotować historyczny moment - kładka definitywnie przestała istnieć. Pozostały po niej tylko nędzne resztki - kupa skłębionego żelastwa i większe metalowe elementy złożone pod płotem od strony szkoły podstawowej - fot. 1. Cóż, kładka nie była jakimś wybitnym architektonicznym elementem Szczytna, ale miała pewne znaczenie praktyczne, a także sentymentalne, ponieważ przez szereg lat zdążyła wrosnąć w miejski krajobraz. Teraz gdy znikła, jakoś tak trochę jej żal.

OGÓREK WĘDROWNICZEK

Wszelkie rośliny, o czym wie każdy, w przeciwieństwie do zwierząt, prowadzą osiadły tryb życia i nie przemieszczają się, a jednak.... Jeden z naszych Czytelników, pan Stefan, opisuje nam nieoczekiwany finał lata na jego działce.

Choć sezon ogórkowy dawno się skończył, ostatnim warzywem, jakie zebrał kilka dni temu z działki był właśnie ogórek. Wiąże się z tym spora ciekawostka, gdyż tej rośliny, i tu uwaga, w ogóle wcześniej nie posadził. Po prostu przywędrowała ona z ogródka sąsiada, przerzucając pędy przez oczka w siatce ogrodzeniowej. W dodatku warzywo, jakby nie całkiem zdecydowane po której stronie wydać owoc, urodziło go dokładnie pośrodku, czyli w oczkach siatki ogrodzeniowej, tak jak pokazuje to zdjęcie - fot. 2. - Aby wyciągnąć ogórka z tej matni, musiałem użyć sporo siły, ale jakoś się to udało - cieszy się pan Stefan, dodając, że ogórek nie został uszkodzony i stanowi teraz ciekawą pamiątkę z zakończenia sezonu 2011 na jego działce.

CORAZ BLIŻEJ FINAŁU

Budowie ciągu spacerowo-rowerowego nad dużym jeziorem od początku towarzyszyło duże zainteresowanie naszych Czytelników. Inwestycja jednych cieszyła, innych bulwersowała, co wszystko skrzętnie odnotowywaliśmy.

Obecnie prace prowadzone są na krańcu jeziora, gdzie oba fronty robót, ten od strony Korpel i ten od strony Kamionka lada chwila się połączą. Z powodu wysokiego stanu wód, teren ów jest mocno nasączony, wskutek czego wchodziły w grę dwa sposoby budowy ścieżki pieszo-rowerowej - albo na pomoście, albo na nasypie. Z powodów ekonomicznych wybrano to drugie rozwiązanie, bo tańsze. Teraz właśnie wykonywane są nasypy od strony Kamionka, gdzie na końcu gotowej już ścieżki widać wielkie zwały nawiezionego piasku - fot. 3. Dalej za widocznymi na fotografii wzgórkami, rozciągają się wspomniane moczary połączone mocno zarośniętym kanałem z jeziorem Szczycionek. Trasa przyszłej ścieżki została już wytyczona, usunięto z niej krzewy oraz drzewa i obecnie formowany jest nasyp, który tworzy piasek wymieszany z cementem, sypany na specjalną siatkę. Aktualny front robót w tym miejscu pokazuje kolejne zdjęcie - fot. 4.

Jednocześnie prace prowadzone są także od strony wsi Korpele i obecnie już tylko kilkanaście metrów dzieli oba odcinki od połączenia w całość. Czerwona strzałka na fot. 4, której czubek przesłaniają krzaki, wskazuje miejsce, do którego roboty doszły od przeciwnej strony. Mimo takiej bliskości, nie znaczy to jednak, że już lada moment nastąpi finał, czyli oddanie inwestycji do użytku.

MALOWNICZA TRASA

Te już zbudowane, choć nie oddane do użytku odcinki ścieżki, biegnące poza obrębem miasta wiodą poprzez ciekawe i malownicze okolice. Ich urok dopiero teraz można w pełni docenić, spacerując gotowymi odcinkami.

W pobliżu Kamionka szlak przeciska się wzdłuż wysokiej skarpy, co wygląda ciekawie, ale stromizna uniemożliwia zejście na ścieżkę w tym miejscu. Projektant, choć wydawało się to oczywiste, niestety, nie przewidział tu budowy choćby najmarniejszych schodków, no i odciął mieszkańców Kamionka od możliwości skorzystania ze szlaku, który biegnie tuż pod ich nosem. Na szczęście wójt gminy Sławomir Wojciechowski obiecuje, że naprawi ten błąd i w przyszłym roku zbuduje zejścia na ścieżkę w Kamionku. Z kolei po przeciwnej stronie jeziora, gdzie brzegi dla odmiany są niskie (teren wsi Korpele) ścieżka tworzy w pewnym momencie coś, co nazwaliśmy alejką świerkową - fot. 5.

Z tej strony nie ma kłopotów z dostaniem się na szlak, a warto tędy pospacerować, bo rozciągają się tutaj zgoła sielskie widoczki, jak choćby ten, gdzie ścieżka pieszo-rowerowa wije się między wysokimi brzozami, a obok na łące popasają rumaki - fot. 6. Przyszłe spacery czy rowerowe wycieczki szlakiem nowej inwestycji oprócz czysto rekreacyjnych walorów, przyniosą też, jak widać, sporo wrażeń natury estetycznej.

MAŁA OBWODNICA

Inna inwestycja, tym razem drogowa, której początki sięgają roku 2003 r. w końcu została zrealizowana. Chodzi o tzw. małą obwodnicę. Tworzą ją ulice: Przemysłowa, Łomżyńska, Towarowa, Moniuszki.

Dzięki niej podróżując na trasie Warszawa - Ostrołęka można skrócić sobie drogę i ominąć centrum Szczytna. Nawierzchnia jest gładka, jedzie się po niej przyjemnie, a prosty i długi odcinek ul. Towarowej wprost kusi niezdyscyplinowanych kierowców do przekraczania dopuszczalnej prędkości, choć ruch panuje tam spory - fot. 7. Jednak nasza dłuższa obserwacja wykazała, że prawie wszystkie samochody noszą rejestrację miejscową, zatem, wbrew założeniom nowy trakt nie obsługuje ruchu tranzytowego.

Cóż, jeździć tędy można dopiero od kilku dni, zatem chyba nikt z zamiejscowych nie ma pojęcia o tym, że obwodnica taka funkcjonuje, nie są też jeszcze uaktualnione mapy nawigacji satelitarnej. Dlatego, wydaje się, przynajmniej od strony ul. Wielbarskiej powinien zawisnąć w poprzek drogi jakiś duży drogowskaz, coś w tym stylu fot. 8.