Przez wiele stuleci umieranie w domu, w obecności rodziny i bliskich było czymś naturalnym. Z czasem zaczęło się to zmieniać. Jedną z przyczyn jest postęp medycyny, zachęcający ludzi do oddawania bliskich pod opiekę lekarzy, także gdy są już nieuleczalnie chorzy. Miejscami, które temu służą są hospicja. Jedno z nich być może powstanie wkrótce w Szczytnie.

Pomysł na hospicjum

POMYSŁ DYREKTORA WILGI

- Od kilku lat chodzi za mną pomysł utworzenia hospicjum stacjonarnego w naszym mieście – mówi Henryk Wilga, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Szczytnie. Doskonale zna oczekiwania pacjentów znajdujących się w trudnej sytuacji. Sam zmagał się z ciężką chorobą i poznał wiele osób cierpiących podobnie jak on. Widział smutek i łzy na twarzach bliskich, ich bezsilność, beznadzieję, rozpacz.

- Ludzie cierpiący potrzebują stałej opieki profesjonalistów, a takie warunki stwarza właśnie hospicjum – przekonuje dyrektor Wilga. Według niego mogłoby się ono mieścić się na parterze Domu Opieki Społecznej w Szczytnie, gdzie, jak zapewnia, panują dobre warunki na stworzenie takiego zakładu.

Największymi atutami mają być bliskie sąsiedztwo szpitala i łatwość w przetransportowaniu chorego z ambulansu do pokoju, co jest bardzo istotne w przypadku osób cierpiących.

Do ich potrzeb miałyby być dostosowane trzy sale.

- W każdej, wyposażonej w łazienkę, mieściłyby się po trzy łóżka – snuje plany dyrektor, zapewniając, że chorzy mieliby należytą ciszę i spokój.

Pomysł utworzenia w Szczytnie hospicjum stacjonarnego bardzo chwali doktor Andrzej Lipiński. Od wielu lat prowadzi on Niepubliczny Zakład Domowej Opieki Paliatywnej „Hospicjum Domowe” w Szczytnie. Sprawuje opiekę nad ponad trzydziestoma osobami z terenu powiatu cierpiącymi na postępujące, przewlekłe choroby o niekorzystnym rokowaniu. Jego zadaniem nie jest przyspieszenie czy opóźnienie śmierci chorego, a utrzymanie najwyższej możliwej jakości życia pacjenta.

- W zależności od potrzeb zdarza się, że jadę z wizytą trzy razy w tygodniu do jednego pacjenta - mówi doktor. Według niego zapotrzebowanie na istnienie hospicjum stacjonarnego jest ogromne. W przypadku jego powstania deklaruje chęć współpracy i służy swoim doświadczeniem.

POPARCIE STAROSTY

Do starosty szczycieńskiego wpłynęło już oficjalne pismo z prośbą o poparcie idei utworzenia hospicjum, a także o wsparcie finansowe.

Staroście Jarosławowi Matłachowi pomysł się podoba. - Jestem zdecydowanie za powstaniem takiego miejsca w naszym mieście. Przybywa bowiem coraz więcej ludzi nieuleczalnie chorych, którzy potrzebują fachowej opieki – mówi starosta. Zdradza też, że powiat wcześniej przymierzał się do innej lokalizacji hospicjum – w byłym już internacie ZS nr 1. Mankamentem okazało się jednak dalekie położenie od szpitala i konieczność przeprowadzenia gruntownego remontu sal, co musiałoby się wiązać się ze sporymi kosztami.

W przypadku podpisania kontraktu środki pieniężne oraz wyposażenie hospicjum zapewni także Narodowy Fundusz Zdrowia. Można też będzie liczyć na wsparcie od darczyńców, firm czy związków wyznaniowych.

Joanna Durda

POCZUCIE OSAMOTNIENIA

Przez wiele stuleci umieranie w obecności rodziny i bliskich było normą, ważnym elementem życia. Cmentarze mieściły się w centrach miast, w pobliżu kościołów, a świadomość i obecność śmierci była powszechna. Wiązało się to również z wielopokoleniowym modelem rodziny, w którym młodzi ludzie dorastali w obecności starszych, przeżywając wspólnie radosne i smutne chwile.

Uwarunkowania ekonomiczne i społeczne spowodowały zaniknięcie wielu z tych elementów w nowoczesnych społeczeństwach zachodnich. Konsekwencją tego stał się między innymi strach przed śmiercią i uciekanie przed jej obecnością. Postęp medycyny zachęcał do oddawania bliskich pod opiekę lekarzy.

Współczesna medycyna w dużej mierze radzi sobie z problemem uśmierzania przewlekłego bólu, występującego w końcowych stadiach chorób nowotworowych oraz z innymi towarzyszącymi temu dolegliwościami. Nie jest natomiast w stanie poradzić sobie z poczuciem osamotnienia czy smutkiem, potrzebą ułożenia relacji z tymi, których się opuszcza. Często to właśnie staje się przyczyną największego bólu odczuwanego przez pacjenta.

(na podstawie Wikipedii)

RODZAJE HOSPICJÓW

Istnieją dwa zasadnicze rodzaje działania hospicjum jako instytucji:

Pierwszy z nich, najbardziej typowy, to hospicjum domowe, czyli opieka hospicyjna prowadzona w domu chorego. Zespół hospicyjny, współpracując z rodziną, roztacza opiekę nad chorym w jego domu, zwykle w sytuacji, gdy jest on już wypisany ze szpitala, po ostatnich zabiegach zwalczających chorobę, jakie można było przeprowadzić z medycznego punktu widzenia.

Drugi model opieki hospicyjnej odnosi się do prowadzenia opieki w szpitalu, w którym przebywa pacjent bądź w hospicjum stacjonarnym. Jest ono przeznaczone głównie dla pacjentów, którzy wymagają - ze względu na ciężki przebieg nowotworu - stałej specjalistycznej opieki medycznej. Ten rodzaj opieki może być stosowany również wobec osób samotnych, niemających bliskich.

(na podstawie Wikipedii)