NADZWYCZAJ NIERYCHLIWA INTERWENCJA

Nadzwyczaj nierychliwa interwencja

Prawie rok temu pisaliśmy o słupie z latarnią, który stał, a właściwie walił się przy przejeździe kolejowym na ul. Ostrołęckiej. No i nic, słup powoli pochylał się coraz bardziej i już chcieliśmy powrócić do tematu, bo wydawało się, że wnet upadnie i nie daj Bóg, kogoś przygniecie. A tu nagle, gdy przejeżdżaliśmy ulicą, zauważyliśmy widok taki – fot. 1. Na skraju zdjęcia z prawej strony widać powalony i już częściowo pocięty na mniejsze odcinki rzeczony element. Można odetchnąć – niebezpieczeństwo zniknęło razem ze słupem. Przy okazji warto dodać, że gdy opisujemy podobne przypadki wymagające interwencji służb samorządowych lub państwowych, ich przedstawiciele często dziwią się i irytują, że nie jest to zgłaszane bezpośrednio do nich, a do naszej gazety. Cóż, odpowiedź jest prosta. Z reguły interwencje zwykłych obywateli są nieskuteczne. Jak coś opisze „Kurek”, to choćby po roku, ale jednak sprawa zostanie załatwiona.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.