Tańczą i śpiewają już od 25 lat. Na swoim koncie mają liczne występy w kraju i poza jego granicami. O obchodzącym właśnie jubileusz istnienia Zespole Pieśni i Tańca „Jedwabno” można śmiało powiedzieć, że to jeden z najlepszych ambasadorów Ziemi Szczycieńskiej, utrwalający rodzimy folklor i tradycje.galeria >>

 

Tańczą i śpiewają już od 25 lat. Na swoim koncie mają liczne występy w kraju i poza jego granicami. O obchodzącym właśnie jubileusz istnienia Zespole Pieśni i Tańca „Jedwabno” można śmiało powiedzieć, że to jeden z najlepszych ambasadorów Ziemi Szczycieńskiej, utrwalający rodzimy folklor i tradycje.

Ćwierć wieku z folklorem

ZAPUSTY PO MAZURSKU

Uroczystość z okazji 25-lecia istnienia Zespołu Pieśni i Tańca „Jedwabno” odbyła się w sobotę 2 lutego. Na tę okoliczność jego członkowie zaprezentowali licznie przybyłej do GOK-u w Jedwabnie publiczności widowisko zatytułowane „Mazurskie zapusty”. Autorką scenariusza jest prowadząca zespół od początku jego istnienia instruktorka tańca i choreograf Anna Sarnowska, całość wyreżyserował Wiesław Nideraus, a oprawa plastyczna to dzieło Janiny Janisiewicz i Beaty Jankowskiej. Niecodzienny spektakl, oparty o autentyczne ludowe przekazy utrwalone m.in. przez Oskara Kolberga, był nie tylko doskonałą lekcją warmińsko-mazurskiego folkloru, ale też okazją do wspólnej zabawy artystów z publicznością. Członkowie ZPiT „Jedwabno”, przebrani w zapustne stroje i maski najpierw domagali się od widzów rozmaitych datków w postaci słodyczy czy wędlin, potem łapali ich w specjalną obręcz, z której trzeba się było „wykupić”, ofiarowując symboliczny grosik. W ten sposób z uwięzi musiał się wyzwolić m.in. wójt Jedwabna Włodzimierz Budny. Widowisko, okraszone wieloma tańcami ludowymi i piosenkami obfitowało w liczne akcenty humorystyczne, co było zasługą członków zespołu, którzy oprócz umiejętności wokalnych i tanecznych wykazali się też talentami aktorskimi. Prace nad spektaklem trwały równo rok. O tym, że czas ten został dobrze wykorzystany, świadczyły owacje zgotowane artystom przez publiczność, wśród której, oprócz władz gminy Jedwabno, znalazł się także starosta szczycieński Jarosław Matłach oraz dyrektor Departamentu Kultury i Edukacji Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie Tomasz Waźbiński.

LAURY DLA PANI ANI

Podczas jubileuszowej uroczystości kierownik Gminnej Biblioteki w Jedwabnie Danuta Orzołek przypomniała historię zespołu, opracowaną w oparciu o pracę magisterską napisaną przez Danutę Zdunek.

Najwięcej słów podziękowania i uznania popłynęło do kierującej ZPiT „Jedwabno” Anny Sarnowskiej, obchodzącej w tym roku 36-lecie pracy artystycznej. Niestrudzona badaczka i miłośniczka folkloru Warmii i Mazur, przez lata kierująca Gminnym Ośrodkiem Kultury w Jedwabnie, dzięki wielkiej charyzmie potrafiła zaszczepić swoją pasję innym. W zgodnej opinii członków zespołu i osób z nim związanych, bez niej nie istniałby on tak długo i nie cieszyłby się tak dużym uznaniem. Nagrodzeni zostali również artyści należący do ZPiT „Jedwabno” od samego początku. Minister kultury uhonorował ich specjalnymi odznakami „Zasłużony dla Kultury Polskiej”. Otrzymali je: Bożena Sztejna, Krystyna Olszewska, Włodzimierz Sobieraj, Jerzy Jankiewicz, Jarosław Łachacz, Grzegorz Zdunek i Mirosław Łachacz. Wręczający odznaczenia dyrektor Departamentu Kultury i Edukacji UM podkreślał, że zespół z Jedwabna to jedyna w kraju grupa mająca tak szeroki repertuar oparty na folklorze Warmii i Mazur. Z kolei starosta Jarosław Matłach przyznał, że jubileuszowe widowisko zrobiło na nim ogromne wrażenie. Przy okazji złożył zespołowi obietnicę, że będzie go zapraszał na występy nie tylko do Szczytna, ale pokaże go jako nasz „produkt eksportowy” w innych regionach kraju. Występujący w imieniu zespołu Mirosław Łachacz, dziękując publiczności za gorące przyjęcie, zachęcał do uczestnictwa w krzewieniu folkloru młodzież oraz osoby, które były dawniej członkami ZPiT.

- Wracajcie, bo to naprawdę fajna zabawa - apelował.

Jego koleżanka, Bożena Sztejna, również występująca w zespole od początku przekonywała, że od skakania po scenie ubywa lat, czego ona i pozostali członkowie są najlepszym przykładem. Nie lada niespodzianką przygotowaną dla jubilatów był tort upieczony przez małżonkę wójta Henrykę Budną.

INSTRUKTORKA NA JEDEN WYSTĘP

Zespół Pieśni i Tańca „Jedwabno” powstał w lutym 1983 roku z inicjatywy pracującej w Urzędzie Gminy Urszuli Siudek. To ona zachęcała młodych ludzi do udziału w przedsięwzięciu, załatwiała stroje, organizowała wyjazdy i zabiegała o sponsorów, będąc przez lata dobrym duchem zespołu. Pretekstem do jego założenia stały się obchody 600-lecia istnienia Jedwabna i kilku sąsiednich wsi. Grupa tancerzy potrzebowała jednak instruktora z prawdziwego zdarzenia, który przygotowałby ich do występu. Urszula Siudek sprowadziła wtedy z Olsztyna Annę Sarnowską, pracującą wówczas z ZPiT „Olsztyn”.

- Miałam opracować z „Jedwabnem” tylko ten jeden program, ale ponieważ potem nie znaleziono nikogo na moje miejsce, zostałam - wspomina Anna Sarnowska. Początkowo próby odbywały się w sali gimnastycznej miejscowej Szkoły Podstawowej. Debiut sceniczny miał miejsce 11 września 1983 roku podczas gminnych dożynek połączonych z obchodami 600-lecia Jedwabna. Zespół ma na swoim koncie występy na lokalnych i ogólnopolskich przeglądach oraz wyjazdy poza granice kraju do Francji, Niemiec czy Rosji. Uświetniał też liczne imprezy, takie jak dożynki, brał udział w obchodach świąt państwowych, a w 1996 roku witał na lotnisku w Szymanach prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który przybył z wizytą do Szczytna. ZPiT „Jedwabno” doczekał się też filmu telewizyjnego ze swoim udziałem prezentującego obrzędy wielkanocne na Mazurach.

JEST W TYM JAKAŚ MAGIA ....

Początkowo zespół tworzyli głównie młodzi ludzie, często ze sobą spokrewnieni. Z powodzeniem godzili naukę i pracę z występami. W ciągu ćwierćwiecza przez zespół przewinęło się około 300 osób. Siedem z nich tańczy i śpiewa w nim od samego początku.

- Niektórzy mieli oczywiście pewne przerwy, ale po odchowaniu dzieci wracali - mówi Anna Sarnowska. Co przyciągało młodych mieszkańców gminy do udziału w próbach?

- Prawda jest taka, że wtedy nic ciekawego się tu nie działo. Występy były dla nas odskocznią od szarej rzeczywistości - opowiada Bogdan Łachacz, jeden z trzech pochodzących z Burdąga braci Łachaczów występujących w ZPiT. Oprócz niego skład grupy zasilają jeszcze Mirosław i Jarosław. Miłość do folkloru i taneczne umiejętności panowie przekazali w genach swoim córkom - Kasi, Ewie, Oli, Andżelice i Patrycji. Oprócz tego w zespole występuje jeszcze przyszły zięć pana Mirosława oraz jego siostrzenica. Wszyscy nie wyobrażają sobie życia bez cotygodniowych prób i występów.

- Nieraz przychodziłem na próby zmęczony pracą na roli i niektórzy ludzie się dziwili, że znajduję czas na takie zajęcia - opowiada Bogdan Łachacz. Dziś zespół tworzą osoby różnych profesji - rolnicy, nauczycielka, budowlańcy, prywatni przedsiębiorcy, zegarmistrz, uczniowie i studenci.

- Praca w zespole dawała okazję do wyjazdów, co dla nas, młodzieży ze wsi, w latach 80. było naprawdę dużą atrakcją - wspomina Marzena Sztejna. Z kolei Mirosław Łachacz podkreśla, że taniec to dobry sposób na zachowanie kondycji. Przyznaje jednak, że na początku nie było wcale łatwo.

- Po pierwszych próbach nie mogłem chodzić z powodu zakwasów - wspomina. Wszyscy są zgodni, że ZPiT „Jedwabno” nie istniałby bez Anny Sarnowskiej.

- Nikt inny by tego nie utrzymał w ryzach. Przez pół roku mieliśmy innego choreografa i niewiele brakowało, by zespół się rozpadł - mówi Bogdan Łachacz.

Zainteresowanie folklorem, miłość do tańca i śpiewu oraz zaangażowanie w występy to tajemnica sukcesu członków liczącej dziś ok. 25 osób grupy. Poza tym łączy ich jeszcze coś innego ...

- To rodzaj magii, która pojawia się zawsze, gdy się spotykamy - zdradza Bogdan Łachacz.

Ewa Kułakowska/Fot. A. Olszewski