Chwasty, czyli kulinarne rarytasy cz. I

Przedwiośnie i wczesna wiosna to okres wzmożonego zapotrzebowania naszego organizmu na witaminy. Na razie możemy uzupełniać je w postaci nowalijek zakupionych w sklepach. Nie muszę jednak nikogo przekonywać, że smaku, zapachu tych wyprodukowanych na własnych działkach w żaden sposób nie zastąpią te kupione. Dlatego, gdy tylko nadejdzie odpowiednia pora, działkowcy przystąpią do produkcji własnych nowalijek. Uprawa ich i innych roślin na działkowych grządkach nierozerwalnie łączy się z uciążliwym odchwaszczaniem uprawianych roślin. Pozbywając się chwastów umożliwiamy szybki i właściwy rozwój tym roślinom, które celowo posadziliśmy bądź posialiśmy. Rzadko przy tym zastanawiamy się czy jakiś chwast może być pożyteczny dla naszego zdrowia. Okazuje się, że wiele z tych chwastów niegdyś była jadana powszechnie. Obecnie popularyzowana „zdrowa kuchnia” przywraca znowu do łask najpowszechniejsze z nich. W dalszej treści postaram się przekonać, że popularne chwasty rosnące na naszych działkach i innych terenach mogą stać się kulinarnymi przysmakami w naszej codziennej diecie, tym bardziej, że znawcy podkreślają przewagę wartości odżywczych roślin dziko rosnących nad tymi uprawianymi.

Chwasty do kuchni

Jedną z najbardziej zasobnych w witaminy roślin jest mniszek lekarski – zwany potocznie mleczem. Pojawia się on wczesną wiosną na łąkach, trawnikach i także na naszych działkach. Od dawna znane są jego właściwości moczopędne, reguluje procesy trawienne, wydalając z organizmu szkodliwe produkty przemiany materii, reguluje poziom cukru we kwi. Jako jarzyna jest bardzo popularny we Francji i Niemczech. Smak tej rośliny poznałem po raz pierwszy dzięki mojej córce Monice, która kilka lat temu liście mniszka dodała do wiosennej sałatki sporządzonej właśnie na działce. Na surówkę nadają się głównie młode listki, zanim roślina zakwitnie. Wówczas umyte i osuszone listki najlepiej smakują jeśli doprawimy sosem winegret, czosnkiem lub śmietaną. Sałatka z młodych liści jest wprawdzie lekko gorzkawa, ale wpływa pobudzająco na apetyt i trawienie. Jeśli goryczka taka nam nie będzie odpowiadać, to możemy pozbyć się jej poprzez włożenie liści na pół godziny do zimnej, osolonej wody. Można również liście mniszka łączyć z rzeżuchą, szczypiorkiem, cebulą i oliwą. Taka sałatka ma działania oczyszczające przy zaburzeniach przemiany materii. Ciekawą propozycją może być możliwość marynowania młodych pączków kwiatowych w occie i później dodawanie ich do sałatek zamiast kaparów. I wreszcie liście mniszka stanowić mogą doskonały dodatek do pieczonych mięs, zup, sosów bądź można przygotować je jak szpinak.

Inną dziko rosnącą rośliną, od dawna znaną jako cenne warzywo jest pokrzywa . Liczne wyniki badań potwierdziły, że reguluje ona przemianę materii, zwiększa poziom hemoglobiny i liczbę czerwonych ciałek krwi, pobudza wydzielanie soków żołądkowych, obniża poziom cukru we krwi, ułatwia przyswajanie pokarmów. Ta roślina polecana jest zwłaszcza osobom po czterdziestce na „wiosenną kurację odmładzającą”, bo skutecznie usuwa z organizmu szkodliwe produkty przemiany materii, poprawia kondycję i samopoczucie, znakomicie działa na cerę i włosy. Dzięki tym ostatnim właściwościom znane i popularne są w Polsce pokrzywowe szampony do mycia włosów. W ramach wiosennej kuracji odmładzającej zaleca się picie 2-3 razy dziennie przez 15 dni po łyżce soku wyciśniętego z młodych pokrzyw. Taka kuracja przyda się zwłaszcza osobom, które mają kłopoty z przemianą materii oraz przy dietach bezsolnych. Wiosną można wykorzystać całe młode pędy, w lecie – same liście. Pędy lub liście pokrzyw wystarczy lekko sparzyć wrzątkiem, posiekać i jeść bez obawy, ponieważ sparzone tracą swoje parzące właściwości. Młode pędy pokrzyw można przyrządzać jak szparagi, np. gotować około 15 minut w osolonej wodzie z dodatkiem masła, a liście jak szpinak lub dodawać do innych wiosennych sałatek, zup, sosów. Jako ciekawostkę mogę podać, że w niektórych krajach liście pokrzyw kisi się, jak u nas kapustę.

Stanisław Stefanowicz

POLECAM

Wino z kwiatów mniszka lekarskiego

Skład: 10 l objętościowo kwiatów mniszka lekarskiego, 10 l wody, skórka z jednej cytryny i pomarańczy, 1 opakowanie drożdży winnych, 5 kg cukru.

Świeże kwiaty mniszka zebrać w dni słoneczne. Wysypać je na biały papier, aby pozbyć się czarnych małych żuczków. Następnie przełożyć do garnka, zalać odmierzoną ilością wody i gotować około 20 minut ze skórką cytryny i pomarańczy. Odcedzić i wymieszać z cukrem. Po ostudzeniu dodać rozmnożone wg przepisu drożdże. Fermentować tradycyjnym sposobem.