W sobotę 14 listopada po południu w pomieszczeniu garażowo – warsztatowym w Lemanach pojawiło się zadymienie.

Zdążyli w ostatniej chwili Na miejsce zostali wezwani strażacy. Jak się okazało, dym wydobywał się z kotłowni. Zapaleniu uległ składowany w niej materiał palny oraz śmieci. Podczas prowadzonych działań strażacy wypchnęli z zagrożonego pożarem pomieszczenia samochód. Ogień został ugaszony. Spaleniu uległy m.in. drewniane schody oraz część ścian. Straty oszacowano wstępnie na około 5 tys. złotych. Według strażaków mogły być one znacznie większe, gdyby pożar został zauważony później.