Niewiele brakowało, aby nieczynny kościół ewangelicki w Nowym Dworze popadł w kompletną ruinę. Dzięki staraniom mieszkańców i księdza Jana Suwały, ówczesnego proboszcza w Jedwabnie, świątynię uratowano i przejęto na cele kultu rzymskokatolickiego.

Uratowany kościół

List do biskupa

Z powodu małej liczby wiernych Konsystorz kościoła ewangelickiego postanowił zlikwidować z dniem 30 września 1971 roku stację kaznodziejską w Nowym Dworze, znajdującą się w dawnym kościele ewangelickim, wybudowanym w latach 1900 – 1902. W takiej sytuacji mieszkańcy Nowego Dworu i okolicznych wsi oraz katolicka Diecezja Warmińska rozpoczęli w 1973 roku starania mające na celu uzyskanie tego kościoła dla celów kultu rzymskokatolickiego. Pod koniec lutego 1974 roku mieszkańcy wysłali do biskupa ewangelickiego Andrzeja Wantuły list w tej sprawie, który podpisało ponad 200 osób. Napisały w nim: Jeżeli byłaby możliwość wydzierżawienia lub kupna tegoż kościoła, chętnie z tego skorzystamy… W duchu braterskiej miłości moglibyśmy również wspólnie korzystać z budynku sakralnego, ponieważ mamy bardzo daleko od 8 do 14 km do naszego kościoła parafialnego w Jedwabnie. Jednocześnie zgłaszamy naszą gotowość do pomocy materialnej w remontach kościoła w Nowym Dworze w zamian za to, że będziemy mogli sprawować kult katolicki w niedzielę i święta. Jeżeli Najdostojniejszy Ksiądz Biskup raczy wskazać inną drogę i na innych warunkach, otrzymania waszej świątyni dla potrzeb naszego kultu religijnego, to będziemy szczerze wdzięczni waszej Ekscelencji za radę i pomoc, za co już z góry składamy Księdzu Biskupowi serdeczne podziękowania w Chrystusie Panu.

Ponadto jedwabieński proboszcz, ksiądz Jan Suwała, w marcu 1975 roku zwrócił się do Urzędu do Spraw Wyznań o zezwolenie na wykupienie kościoła. Pod tym pismem podpisało się 405 osób. Na zadowalające rozstrzygnięcia przyszło jednak mieszkańcom poczekać jeszcze kilka lat, w trakcie których kościół w Nowym Dworze sporo ucierpiał.

Pożar

Na początku 1976 roku Spółdzielnia Kółek Rolniczych w Szczytnie wystąpiła do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o przejęcie kościoła i przeznaczenie go na magazyn pasz. Konserwator zgodził się na przekształcenie i przeprowadzenie stosownych dla tego celu prac. W dalszym ciągu toczyły się jednak rozmowy o wykupie obiektu przez Diecezję Warmińską. W kwietniu 1979 roku zniecierpliwieni mieszkańcy Nowego Dworu, Brajnik, Witowa, Dzierzek i Witówka przesłali do Urzędu do Spraw Wyznań prośbę o zezwolenie na wykup kościoła, zwracając uwagę na przedłużające się oczekiwanie i jednocześnie argumentując popadaniem świątyni w ruinę. W dniu 26 maja 1979 roku wojewoda olsztyński wyraził zgodę na wykup. W dalszym ciągu jednak z dokonaniem sprzedaży zwlekał Kościół ewangelicki. W dniu 15 września 1979 roku o godzinie 13.00 w kościele wybuchł pożar. Doszczętnie spalił się dach, wypaliły się drewniane elementy wewnątrz wieży, spłonęła też spora część ławek i podłogi – w zasadzie ogień pochłonął wszystkie drewniane elementy kościoła. Najmniej w pożarze ucierpiały prezbiterium, zakrystia, dolna część wieży i chór. Sytuacja stała się pilna i wymagała natychmiastowych działań.

Wyjaśnienia księdza Suwały

Naczelnik gminy Jedwabno do zabezpieczenia kościoła w Nowym Dworze zobowiązał szczycieńskiego pastora Pawła Kubiczka. Po ustaleniach między Kubiczkiem a Suwałą kościół zabezpieczyli sami mieszkańcy Nowego Dworu. W części zakrystii i prezbiterium urządzili kaplicę. W nie uznawane w PRL święto, 11 listopada 1979 roku, ksiądz Jan Suwała odprawił tam pierwszą mszę rzymskokatolicką. Kościół ewangelicki uznał to za bezprawne zajęcie świątyni. Ksiądz Suwała musiał się z tego powodu tłumaczyć przed Kurią Biskupią. W liście do niej z 30 stycznia 1980 roku pisał: Ksiądz Senior (chodzi o pastora Pawła Kubiczka) mówił, że ewangelikom trudno będzie ten kościół zabezpieczyć, czyli sprawa była jasna, kościół trzeba było zabezpieczyć i to szybko, wykorzystując dobre chęci ludzi i ich zapał. Taką samą opinię wyrażały władze gminne. Parafianie dokonali zabezpieczenia ruin przed śniegiem i deszczem. Ani Urząd Gminy, ani Kościół ewangelicki nie wyrazili wdzięczności za wykonaną pracę, poprosili więc, aby w zabezpieczonej części zakrystii i prezbiterium urządzić kaplicę, w której mogliby się gromadzić. 11 listopada 1979 roku została tam odprawiona pierwsza Msza św. Przy wielkim współudziale wiernych z Nowego Dworu i okolicznych wsi. I w ten sposób rzymskokatolicy z Nowego Dworu zajęli rzekomo bezprawnie część ruin spalonego kościoła.

Sprzedaż kościoła

W dniu 10 grudnia 1979 roku Kościół ewangelicki zgodził się na sprzedaż kościoła. 12 stycznia 1980 roku biegły rzeczoznawca w obecności księdza Jana Suwały i pastora Pawła Kubiczka dokonał oględzin obiektu. Stopień zniszczenia określił na 31,33%. Wartość obiektu po spaleniu wycenił na 541 790 zł. 16 września 1981 roku Kuria Biskupia w Olsztynie przelała na konto Kościoła ewangelickiego pieniądze na zakup kościoła, natomiast w dniu 30 grudnia 1981 roku podpisano akt notarialny kupna – sprzedaży. W ten sposób uratowano dawny kościół ewangelicki w Nowym Dworze, który stał się teraz kościołem katolickim.

Sławomir Ambroziak

Wykorzystane źródła: J. M. Wojtkowski, Świątynie ewangelickie przekazane katolikom na Warmii i Mazurach w latach 1972 – 1992, Olsztyn 2002