Według przedstawicieli kuratorium to jeden ze sposobów wyeliminowania przemocy wśród uczniów, według części dyrektorów - działanie propagandowe, które niewiele ma wspólnego z pracą na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa w placówkach oświatowych. Trójki wymyślone przez ministra Romana Giertycha rozpoczęły właśnie wizyty w szkołach naszego powiatu.

Trójki ruszyły w teren

PO PIERWSZE BEZPIECZEŃSTWO

Trójki złożone z wizytatorów z kuratorium, policjantów oraz urzędników z organów prowadzących placówki oświatowe to element programu "Zero tolerancji dla przemocy w szkole", autorstwa ministra edukacji Romana Giertycha. Inicjatywa ministerstwa jest reakcją na ostatnie bulwersujące doniesienia na temat agresji wśród uczniów. Zadaniem trójek będzie m.in. dokonanie przeglądu i oceny wszystkich publicznych oraz niepublicznych szkół pod względem bezpieczeństwa dzieci i młodzieży oraz pomoc w wypracowaniu skutecznych metod współpracy z właściwymi organami w celu wyeliminowania aktów przemocy. Wizytacje w placówkach powiatu szczycieńskiego już się rozpoczęły. Na pierwszy ogień poszedł Zespół Szkół w Lipowcu, do którego trójka zapukała w piątek 1 grudnia. W tym tygodniu wizytatorzy odwiedzą jeszcze Gimnazjum w Dźwierzutach, Świętajnie i Zespół Szkół nr 3 w Szczytnie. Do Gimnazjum w Wielbarku trójka zawita 12 grudnia, a pozostałe placówki z terenu powiatu będą wizytowane już w nowym roku.

- Wtedy ustalimy dokładne terminy, ale na pewno odwiedzimy wszystkie szkoły, od podstawowych poczynając, na średnich kończąc - mówi Anida Kinga Samoraj, starszy wizytator z Wydziału Jakości Pracy, Analiz Edukacyjnych i Akredytacji Warmińsko-Mazurskiego Kuratorium Oświaty w Olsztynie.

ROZMOWA Z POLICJANTEM

Podczas kontroli sprawdzana będzie m.in. dokumentacja dotycząca przepisów BHP oraz zabezpieczeń przeciwpożarowych. Trójki przyjrzą się też szkolnej infrastrukturze. Wysłannicy kuratorium, policji oraz urzędu będą na miejscu analizować problemy wychowawcze występujące w danej placówce.

- Chcemy się dowiedzieć, czy w szkole dochodzi do aktów przemocy bądź zastraszania uczniów. Naszym zadaniem jest sprawdzenie, jakie działania podjęto, by przeciwdziałać takim sytuacjom - mówi Anida Kinga Samoraj.

Służyć temu będą bezpośrednie rozmowy z nauczycielami, uczniami oraz rodzicami. W szkołach znajdujących się pod szczególnym nadzorem policji, czyli tam, gdzie przemoc jest na porządku dziennym, młodzież dostanie do wypełnienia specjalne, anonimowe ankiety. Dotyczą one m.in. spożywania przez uczniów alkoholu i narkotyków, dostępności środków odurzających oraz reakcji na agresję wśród rówieśników. W trakcie spotkania z młodzieżą policjanci będą informować ją o największych zagrożeniach, sposobach reagowania na niebezpieczne sytuacje oraz o karach, jakie grożą młodym ludziom za naruszenie prawa.

SCEPTYCZNI DYREKTORZY

Pomysł ministerstwa edukacji wywołuje u części dyrektorów mieszane uczucia. Wizyty trójek traktują na ogół jako rutynową kontrolę, która nie da pożądanych efektów.

- Do inicjatywy ministra podchodzę sceptycznie, bo do dziś nie uzyskałem odpowiedzi, jaki jest rzeczywisty cel całej akcji. Na razie wszystko robi się "w ciemno", a chyba nie na tym polega zapewnienie bezpieczeństwa - uważa dyrektor Gimnazjum w Dźwierzutach Zdzisław Manelski.

- To działanie akcyjne, obliczone na suchą statystykę, nic więcej - ocenia jedna z dyrektorek gimnazjum.

Większość szefów placówek oświatowych z terenu powiatu podkreśla, że działania na rzecz zapewnienia uczniom bezpieczeństwa i wyeliminowania negatywnych zjawisk są prowadzone na bieżąco przez cały czas. Szkoły opracowują wewnętrzne regulaminy, programy profilaktyczne oraz współpracują z policją.

- Ostatnio zwiększyliśmy liczbę nauczycieli na dyżurach. Nasi uczniowie odbyli już w tym roku szkolnym spotkania z policjantem i prokuratorem. Funkcjonariusz odwiedza gimnazjum przynajmniej raz w tygodniu - wylicza dyrektor Manelski.

W tej sytuacji misja trójek nie do końca ma sens.

- Myślę, że one umrą śmiercią naturalną - przewiduje Zdzisław Manelski.

Mniej sceptyczna jest dyrektor Zespołu Szkół w Lipowcu Iwona Walesiak.

- Jeśli wnioski, do jakich dojdą wizytatorzy będą konstruktywne i pomocne w naszej pracy, to na pewno je wykorzystamy - mówi.

Oczekuje też, że po spotkaniach z uczniami, rodzicami i nauczycielami zostaną ustalone zasady współpracy pomiędzy szkołą, policją i kuratorium w celu eliminowania niepokojących zjawisk wśród młodych ludzi.

Podobnego zdania jest naczelnik edukacji w szczycieńskim starostwie Stefan Januszczyk.

- Akcja na pewno nie zaszkodzi, a być może pozwoli doprecyzować pewne sprawy w globalnej skali - uważa.

NIEUZASADNIONE SAMOZADOWOLENIE

Zdaniem Anidy Samoraj sceptycyzm niektórych szefów placówek wynika z mylnego przekonania, że w ich szkołach wszystko jest w porządku.

- Zdarza się, że dyrektorzy i nauczyciele mają bardzo dobre mniemanie o sobie, a nie wiedzą o czymś niepokojącym, co akurat może wyjść na jaw podczas naszej wizyty.

Odwiedziny trójek potrwają najprawdopodobniej do wiosny przyszłego roku. Efektem ich prac ma być raport, który trafi najpierw do wojewody, a potem do ministerstwa. Ma on wskazać, jakie działania należy podjąć, by szkoły stały się bezpieczniejsze i bardziej przyjazne uczniom.

Ewa Kułakowska

2006.12.06