Urząd w Dźwierzutach od pół roku czyni starania o utworzenie środowiskowego domu samopomocy. Wójt Wierzuk przeprowadził już rozmowy w tej sprawie w ministerstwie, urzędzie wojewódzkim i starostwie. O swoich planach zapomniał tylko poinformować... miejscowych radnych. - Zrobił tak celowo, bo chce, aby dom samopomocy znalazł się w prywatnym ośrodku wypoczynkowym w Sąpłatach, a to jest niekorzystne dla naszej gminy - uważają radni opozycji.

Samopomoc w Silesii

OŚRODEK WSPARCIA

W Dźwierzutach znowu zamieszanie związane z działaniami wójta Wierzuka. Tym razem sprawa dotyczy jego propozycji utworzenia na terenie gminy środowiskowego domu samopomocy.

- Zebrane przez pracowników GOPS-u dane wskazują, że jest pilna potrzeba utworzenia ośrodka wsparcia dla osób psychicznie chorych, upośledzonych umysłowo, mających poważne problemy w życiu codziennym - uzasadniał na majowej sesji Rady Gminy wójt Czesław Wierzuk. Dom samopomocy, czynny w godzinach 7-15, ma być zlokalizowany w ośrodku wczasowym "Silesia" w Sąpłatach. Umowa ma być spisana na 5 lat z corocznym aneksem. Wójt zyskał już akceptację starostwa, urzędu wojewódzkiego i ministerstwa. To ostatnie pismem z 11 maja br. poinformowało o przyznaniu gminie na ten cel 386 tys. zł, w tym 290 tys. zł - na remont ośrodka, 70 tys. zł - na wyposażenie i 26,5 tys. zł - na działalność bieżącą. Rozpoczęcie funkcjonowania ŚDS miałoby nastąpić z końcem bieżącego roku. Do tego, by tak się stało potrzebny był jeszcze wymóg formalny - uchwała Rady Gminy. Jej projekt przedłożono na sesji 24 maja br.

WĄTPLIWOŚCI RADNYCH

Radni opozycji popierają pomysł utworzenia ośrodka, ale jednocześnie mają szereg wątpliwości. Przede wszystkim bulwersuje ich to, że wójt, mimo upływu pół roku od złożenia wniosku do ministerstwa, nie poinformował ich o swojej inicjatywie. To wzbudza podejrzenia i pytania: co lub kto za tym stoi. Bardzo duże zastrzeżenia mają do wyboru miejsca, w którym działać ma dom samopomocy.

- Po co pompować wiele tysięcy złotych w remont prywatnego budynku, skoro możemy zainwestować we własny - gminny. Pieniądze zostałyby u nas, a tak po jakimś czasie zmieni się właściciel ośrodka i umowa może być zerwana - ostrzegał radny Jarosław Śmieciuch.

Wójt tłumaczył, że żaden obiekt, będący w posiadaniu gminy nie nadaje się do tego celu, a jeżeli już, to trzeba by było na jego adaptację przeznaczyć miliony złotych.

Radni nie dali tym zapewnieniom wiary. Leszek Kalinowski przypomniał, że trzy lata temu Wierzuk nie dopuścił do utworzenia podobnego ośrodka w doskonale nadającym się do tego celu budynku po byłej szkole w Miętkich. Teraz prze do podpisania umowy z prywatnym przedsiębiorcą, którego wiarygodność, zdaniem Kalinowskiego, jest bardzo wątpliwa.

- Od 3 lat nie płaci nam podatków. Przecież to jest śmiechu warte - irytował się radny.

Z kolei Leszek Dec zwracał uwagę na niesprzyjające pobytowi pensjonariuszy w ośrodku wypoczynkowym warunki.

- Jaki oni będą tam mieli komfort, gdy przyjadą, zazwyczaj głośno zachowujący się wczasowicze? - zastanawiał się radny.

- Jedno drugiemu nie będzie przeszkadzać - deklarował Wierzuk. Wyraził też nadzieję, że funkcjonowanie domu samopomocy poprawi kondycję finansową ośrodka "Silesia". - Trzeba wspierać podmioty działające na terenie naszej gminy. Nic nie tracimy i nie ryzykujemy.

Tym zapewnieniom nie uwierzył nawet wspierający Wierzuka przewodniczący Krzysztof Sawicki. Szef rady zażądał od wójta, żeby w akcie notarialnym zawarł korzystny dla Urzędu Gminy zapis, dotyczący współwłasności obiektu.

- Chodzi o to, żeby dom funkcjonował nie 5, a 50 lat - uzasadniał przewodniczący.

Wójt obiecał, że zajrzy w przepisy "jak to zrobić trzeba". To jeszcze bardziej poirytowało opozycjonistów. W celu wyjaśnienia wszystkich wątpliwości zażądali zaproszenia na sesję właściciela ośrodka w Sąpłatach i odłożenia do tego czasu głosowania nad przyjęciem uchwały.

Wójt był temu przeciwny, podobnie jak większość rady. Uchwała w sprawie utworzenia środowiskowego domu samopomocy przeszła dzięki dwóm radnym opozycji Kazimierzowi Szynkiewiczowi i Dariuszowi Lepczakowi, którzy wstrzymali się od głosu.

Andrzej Olszewski

Henryk Wilga, dyrektor Domu Pomocy Społecznej i Środowiskowego Domu Samopomocy w Szczytnie:

- Kontakt uczestników ośrodka wsparcia i przebywających w Sąpłatach turystów bardzo mi się podoba, bo będzie to czynnik integracyjny. Radziłbym jednak środowiskowe domy samopomocy lokalizować w obiektach gminnych, by uniknąć w przyszłości sytuacji, które mogłyby zakłócić ich normalne funkcjonowanie.

2006.06.07