W Kocie niedawno oddano do użytku nową świetlicę wiejską. Mieszkańcy się cieszą, ale mają też wątpliwości. Dotyczą one zatrudnienia w niej na cały etat osoby, która niedawno wróciła z zagranicy. - Dlaczego wybrano akurat ją? - zastanawia się sołtys Marianna Szydlik.

Pytania o etat

DLACZEGO JĄ WYBRANO?

Kilka tygodni temu uroczyście oddano do użytku świetlicę wiejską w Kocie. Mieszkańcy czekali na nią 16 lat. Teraz mają już miejsce do spotkań oraz spędzania wolnego czasu. Swoje zainteresowania mogą tu także rozwijać najmłodsi. W świetlicy, w ramach środków z Powiatowego Urzędu Pracy, zatrudniono osobę do jej prowadzenia, i to na cały etat. Takie posunięcie budzi wśród miejscowych zdziwienie. - Dlaczego w innych miejscowościach, takich jak Burdąg, Waplewo czy Nowy Dwór nie ma człowieka, który zająłby się opieką i organizacją zajęć świetlicowych? – zastanawia się wiceprzewodnicząca Rady Gminy Jedwabno Elżbieta Brzóska. Z kolei sołtys Kota Mariannę Szydlik interesuje tryb wyboru osoby zajmującej się świetlicą w jej miejscowości. - Czemu akurat ją wybrano? Jest u nas przecież więcej ludzi bezrobotnych – mówi sołtys. Dodaje, że osoba pracująca na etacie w świetlicy niedawno wróciła z zagranicy. Zatrudnienie znalazła, według sołtys, już po kilku dniach od zarejestrowania się w PUP. - Czy było już jakieś zamówienie na tę osobę? - docieka Marianna Szydlik.

„WŁAŚCIWY PROFIL”

Wójt Krzysztof Otulakowski zapewnia, że przy zatrudnianiu nikogo nie preferowano.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.