Zgodnym chórem radni z Rozogów udzielili absolutorium wójtowi Józefowi Zapertowi, a radna Zofia Kosiorek z Orzeszek, słowami biesiadnej pieśni, życzyła mu już nie tylko 100, ale nawet 1000 lat życia. Familijny nastrój zakłócał jedynie nowy sołtys z Dąbrów, były radny Czesław Lis.

Godzinowe handlowanie

Przy ustalaniu godzin otwarcia placówek handlowych i gastronomicznych radni z Rozogów mieli nieco podzielone opinie. Uchwała w tej sprawie była bodaj pierwszą w ogóle, a już z pewnością jedyną podczas sesji, która odbyła się w środę 30 kwietnia, gdzie nie została zachowana jednomyślność, dwóch bowiem radnych wstrzymało się od głosu.

Ustalono, że handel detaliczny w gminie, w dni powszednie nie może trwać krócej niż 8 godzin, w soboty - niż 4 godziny, natomiast w niedziele i święta - krócej niż 2 godziny.

Sklepy, w których sprzedawane są napoje alkoholowe, mogą być otwarte najwyżej do 22.00, natomiast lokale gastronomiczne mają możliwość otwierania swych podwoi już od 8 rano i świadczyć usługi do północy. Jeśli zaś w lokalu organizowana jest jakakolwiek impreza, wówczas może on być otwarty do 6 rano dnia następnego.

Obiekcje radnego Jarosława Kozikowskiego z Klonu, przewodniczącego gminnej komisji "antyalkoholowej" budziło umożliwienie organizowania nocnych tańców i swawoli w lokalach, które działalność prowadzą na świeżym powietrzu. Jego zdaniem, w takim przypadku powinny obowiązywać ograniczenia, wynikające z konieczności zachowania ciszy nocnej.

Według wyjaśnień radcy prawnego Urzędu Tomasza Wadyńskiego z Ostrołęki, w prawie nie funkcjonuje pojęcie "ciszy nocnej", a jedyne odniesienie można znaleźć w przepisach egzekucyjnych, które zakazują komornikom dokonywania czynności między 21.00 a 5 rano.

To wystarczyło, by obiekcje Kozikowskiego nie zostały wzięte pod uwagę.

Dodatkowe inwestycje

Pozyskane środki pozabudżetowe spowodowały, że rozbudowano tegoroczny plan gminnych inwestycji. Radni zgodzili się również na zaciągnięcie kredytów i pożyczek po to głównie, by gmina mogła wykazać wkład własnych środków z nowe zamierzenia. Z programu pod nazwą "Aktywizacja Obszarów Wiejskich" przyznano Rozogom 98 700 zł na modernizację świetlicy z Szkole Podstawowej w Klonie. Do przewidzianej wartości inwestycji czyli 235 000 zł, brakujące 136 300 zł gmina pozyska w postaci kredytu z Europejskiego Funduszu Rozwoju Wsi Polskiej. Kolejna pożyczka, 50 000 zł z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, ma stanowić uzupełnienie do dotacji, uzyskanej w tej samej wysokości, z tego samego źródła i oczywiście - na ten sam cel.

Do gminnego budżetu wprowadzono także kwotę 10 000 zł, jako konkursowy grant w programie "Kultura bliska". Za te środki powstanie Izba Pamięci w szkole Podstawowej w Dąbrowach.

Radni zgodzili się też na zaciągnięcie kredytu w wysokości 100 000 zł na nowy ogólny plan przestrzennego zagospodarowania gminy. Uchwałę o przystąpieniu do opracowania planu gmina podjęła już w grudniu ubr.

Ulica z nowym patronem

Na wniosek proboszcza rozoskiej parafii Józefa Midury radni zmienili nazwę części ulicy, której dotychczas patronował Adam Mickiewicz. Na odcinku od głównej arterii, czyli od ul. 22 Stycznia do mostku na rzece, będzie ona teraz nosiła miano Jana Pawła II. Zmiana nazwy, zdaniem sekretarz Urzędu Łucji Litwińczyk, nie spowoduje wielu problemów formalnych, bowiem statuty, numery, pieczątki i inne różnorodne zapisy będą musiały dostosować jedynie GOK i remiza OSP. Nadanie imienia nastąpiło bez zgody i wiedzy osoby żyjącej, której rzecz dotyczy.

- Nie ma procedury, która nakazuje uzyskanie takiej zgody - twierdzi sekretarz gminy dodając, że w Rozogach jest też ulica Waltera Późnego, pierwszego powojennego starosty powiatu szczycieńskiego. Jego także o zdanie i zgodę nie pytano.

Na marginesie należy dodać, że podobnie postąpiła gmina Pasym, jeszcze pod koniec ubiegłej kadencji, natomiast miasto Szczytno, gdy imię papieża nadawało Ponadlokalnemu Centrum Rehabilitacyjno-Edukacyjnemu, uzyskało ją za pośrednictwem Episkopatu Polski.

Aktywny sołtys

Społeczna aktywność rozoskich kościołów nie zadowala nowego sołtysa Dąbrów Czesława Lisa. Domagał się, między innymi, uzupełnienia oświetlenia w swojej miejscowości, wskazując miejsca, gdzie lamp brakuje i te, gdzie jest ich nadmiar.

- U księdza przy plebani wiszą dwie lampy i ludzie mówią, że to są te, które miały być na ulicach - twierdził sołtys oczekując także od władz gminy, że wyremontują klub rolnika - wiejską świetlicę po to, by młodzież miała inne miejsce zgromadzeń niż miejscowe sklepy.

Z sołtysem - byłym radnym, polemizował wiceprzewodniczący Rady Gminy Romuald Kaczmarczyk.- Nie ma potrzeby reaktywowania klubu rolnika, bo my już mamy w Dąbrowach jedną świetlicę, wybudowaną siłami wszystkich parafian - mówił wiceprzewodniczący. - Ksiądz tam różne rzeczy organizuje, choć może nie tak rozrywkowe, jakby niektórzy chcieli.

- Kościół ma swoje zadania, które ze świeckimi nie muszą iść w parze - nie ustępował sołtys Dąbrów. - Nie widziałem, by do tej świetlicy tłumy ludzi waliły, młodzież tam do księdza na pewno nie pójdzie.

Oczekuje też sołtys Lis ustawienia w Dąbrowach jeszcze jednego przystanku autobusowego, a także naprawy szeregu dróg, zarówno gminnych, jak i powiatowych.

Absolutorium bez zastrzeżeń

Ubiegłoroczne dochody własne gminy stanowiły zaledwie 17,5% wszystkich pieniędzy, którymi dysponowała i zostały zrealizowane w 81% planu. Ze sprzedaży majątku Rozogi uzyskały tylko 87 558 zł, czyli 33,6% środków zaplanowanych w budżecie. Również niewielkie wykonanie (41,8%) towarzyszyło podatkowi dochodowemu od osób prawnych. Ogółem plan finansowy po stronie dochodów został wykonany w 96%, zaś po stronie wydatków - w 95,2%.

Przy tak marnej strukturze wpływów, aż 15,9% wszystkich posiadanych środków Rozogi wydały na inwestycje. Największa i najważniejsza polegała na budowie około 38 kilometrów sieci wodociągowej, co kosztowało ponad milion złotych. Na to zadanie gmina pozyskała 284 116 zł z funduszu PHARE, a dalsze 192 528 zł z budżetu państwa.

Wykonanie ubiegłorocznego budżetu w pełni zadowoliło radnych. Bez żadnych uwag i dyskusji, jednogłośnie udzielili absolutorium wójtowi Zapertowi.

"Podsumowującą" to wydarzenie lampkę szampana okrasiła radna Zofia Kosiorek z Orzeszek, intonując na cześć włodarza gminy tradycyjne "Sto lat". Rozpędziła się przy tym dość mocno, rozszerzając pieśń o zwrotki rodem z weselnych biesiad, życząc wójtowi dalej i 200, a na koniec nawet 1000 lat żywota.

Halina Bielawska

2003.05.07