MHM PAECH z Wielkopolski to kolejne przedsiębiorstwo, które postanowiło związać swoje losy z podszczycieńską strefą ekonomiczną. Przy produkcji prefabrykatów betonowych docelowo pracę będzie mogło tu znaleźć 60 osób, a w przypadku rozszerzenia produkcji o konstrukcje stalowe nawet ponad 100.

Niepechowy Paech

W piątek 2 czerwca w Korpelach, na terenie podszczycieńskiej strefy ekonomicznej wmurowano kamień węgielny pod budowę zakładu produkującego prefabrykaty betonowe. Inwestorem jest przedsiębiorstwo budowlane MHM PAECH z Międzychodzia (Wielkopolska), działające już od 26 lat jako holding rodzinny. Zakres jego działalności obejmuje budownictwo, usługi sprzętowo-transportowe oraz produkcję konstrukcji stalowych, betonu i jego prefabrykatów. Firma, mająca status zakładu pracy chronionej, zatrudnia 260 pracowników. W Korpelach znajdzie pracę na razie 12 osób, a po pełnym rozruchu - 60. W przypadku poszerzenia zakresu działalności o produkcję konstrukcji stalowych i usługi budowlane liczba ta może się nawet podwoić.

Dobre zdanie o firmie z Wielkopolski ma prezes warmińsko-mazurskiej specjalnej strefy ekonomicznej Dorota Groszkowska.

- Od podjęcia decyzji o zakupie nieruchomości w strefie do momentu wmurowania kamienia węgielnego minęło zaledwie kilka miesięcy. To niespotykane tempo, chylę czoła - gratulowała rodzinie Paech prezes strefy.

Głowa rodziny, Henryk Paech zapewniał natomiast, że firma będzie dobrze służyła lokalnym przedsiębiorcom i gospodarce całego regionu.

Nazwisko Paech czyta się "pech". Czy nadanie takiej nazwy firmie nie jest prowokowaniem losu?

- To, co innym kojarzy się z pechem, mnie przynosi powodzenie. Moje życiowe doświadczenia z minionych lat dowiodły, że "trzynastka" jest liczbą szczęśliwą - mówi Henryk Paech. Przyznaje jednak, że do swojego pomysłu namawiał pozostałych członków rodziny aż dwa lata.

Jakie są główne atuty prowadzenia firmy stanowiącej rodzinny holding?

- Na pewno zaufanie - odpowiada przedsiębiorca.

(o)

2006.06.07