Aktor Michał Pluciński, odtwarzający w „Krzyżakach” rolę biskupa Mikołaja Kurowskiego, stojącego na czele poselstwa króla polskiego do wielkiego mistrza, wcześniej zagrał w innym filmie związanym ze Szczytnem. Był to najbardziej antypolski film w historii. Nosił tytuł „Heimkehr” – „Powrót do ojczyzny” i został nakręcony na polecenie Josefa Goebbelsa w latach 1940 – 1941. Głównym miejscem zdjęć do tego filmu były Chorzele.

Krzyżacy (6)

Biskup Kurowski

W filmie „Krzyżacy” przedstawiono wizytę polskiego poselstwa u wielkiego mistrza, przybyłego z żądaniem zwrotu statków ze zbożem. Na czele poselstwa stoi bliżej nieokreślony duchowny. W powieści Sienkiewicza w ogóle nie istnieje taki epizod. Jednak twórcy filmu opierali się nie tylko na książce Sienkiewicza, lecz także na autentycznych wydarzeniach historycznych. W rzeczywistości tuż przed wybuchem wojny polsko – krzyżackiej przybyło do Ulryka von Jungingena polskie poselstwo żądające oddania zagarniętych przez Krzyżaków statków ze zbożem. Na jego czele stał arcybiskup gnieźnieński Mikołaj Kurowski, bardzo przebiegły i doświadczony dyplomata. Historycy twierdzą nawet, że tak naprawdę jego zadanie polegało wówczas na sprowokowaniu Krzyżaków do wypowiedzenia wojny, co miało w efekcie spowodować, iż odpowiedzialność za jej rozpoczęcie miała spaść właśnie na nich. Z tak postawionego zadania biskup Kurowski wywiązał się znakomicie a sprowokowany Ulryk von Jungingen powiedział do niego, że w tej sytuacji woli „uderzyć na głowę niż na członki i ruszyć na Polskę, kraj ludny i uprawny, niż na litewskie puszcze”. Niedługo potem Krzyżacy wypowiedzieli wojnę. Nie ulega wątpliwości, że ów tajemniczy duchowny z filmu „Krzyżacy” to autentyczna postać właśnie w osobie biskupa Mikołaja Kurowskiego. W trakcie filmowej bitwy pod Grunwaldem biskup Kurowski siedzi na naradzie w namiocie Jagiełły. W rzeczywistości pod Grunwaldem go nie było, mimo że wystawił własną chorągiew. Jako prymas Polski przebywał wówczas w Krakowie i zastępował w obowiązkach króla. Jak głosi plotka, pod nieobecność Jagiełły biskup Kurowski miał nawiązać romans z królową, za co król miał go potem postawić przed sądem, ale nie zdążył już tego uczynić, gdyż w 1411 roku Kurowski spadł z konia i tak się przy tym poobijał, że wkrótce zmarł.

Aktor – kolaborant

Rolę biskupa Mikołaja Kurowskiego w filmie „Krzyżacy” odgrywa aktor Michał Pluciński, rodzony brat Andrzeja Szalawskiego, odtwórcy roli Juranda. Pluciński zagrał wcześniej w nakręconym w latach 1940 – 1941 na polecenie Josefa Goebbelsa filmie pod tytułem „Heimkehr” - „Powrót do ojczyzny”. Jest to najbardziej antypolski film, jaki powstał w historii. Opowiada losy Niemców mieszkających na przedwojennym Wołyniu, rzekomo prześladowanych przez brudnych i spoconych Polaków oraz Żydów, którzy palą niemiecką szkołę i książki, biją, katują i mordują bezbronnych Niemców a na koniec zwożą ich do piwnicy, gdzie stoi już przygotowany do egzekucji karabin maszynowy. Od niechybnej śmierci ratuje ich wybuch wojny i dzielni piloci Luftwaffe oraz czołgiści Wehrmachtu. Tak w dużym skrócie wygląda fabuła tego filmu, ale w pamięć zapadają też niektóre sceny, które można ochrzcić mianem „arcydzieł propagandy”. Dla mnie bezkonkurencyjna jest ta, w której odrażający wyglądem Polak goni po mieście Niemkę, w końcu dopada ją, odsłania szyję, na której wisi łańcuszek ze swastyką i zrywa go, po czym ze zwierzęcą radością pokazuje zdobycz widzom. Za chwilę jednak ciekawość normalnego widza zastępuje wstręt i oburzenie. Niemka wyrywa się z objęć oprawcy i ucieka dalej, ale po chwili zostaje ukamienowana przez tłum Polaków i Żydów. W innej scenie Żydzi chodzą po rynku i z satysfakcją śmieją się z dręczonych Niemców, w jeszcze innej ukrywający się w stodole Niemcy słuchają ze wzruszeniem radiowego przemówienia Hitlera, uzasadniającego napaść na Polskę, gdy wtem stodołę otaczają polscy żołnierze. Film kończy się sceną tytułowego powrotu do ojczyzny, gdy przekraczający granice nowej wielkiej Rzeszy szczęśliwi wołyńscy Niemcy mijają wielki portret wpatrzonego w dal Hitlera. Generalnie cały film jest jedną wielką propagandą, mającą uzasadnić agresję hitlerowskich Niemiec na Polskę. I w tym to filmie zagrał Michał Pluciński, wcielając się w postać polskiego granatowego policjanta, który wezwany do kina, gdzie Polacy pobili Niemców, każe się Niemcom wynosić z kina a za chwilę jeden z pobitych Niemców umiera. Obok Plucińskiego w filmie zagrał też znany aktor polskiego kina przedwojennego Bogusław Samborski (w roli polskiego burmistrza) oraz stryj Marka Kondrata – Józef Kondrat (woźny burmistrza) i kilku innych polskich aktorów, którzy wcielili się w „polskie” role, wymagające znajomości naszego języka. Werbował ich Igo Sym, gwiazda polskiego filmu przedwojennego, który za kolaborację z Niemcami został w trakcie powstawania filmu zastrzelony w okupowanej Warszawie przez polski ruch oporu. Za udział w filmie „Heimkehr” polscy aktorzy otrzymali bardzo dobre honoraria.

Chorzele

Część zdjęć do filmu „Heimkehr”powstała w wiedeńskich studiach filmowych oraz – jak się podaje – w Szczytnie. Jednak zdecydowaną większość zdjęć nakręcono w Chorzelach, które zdaniem filmowców łudząco przypominały autentyczne miasteczka na Wołyniu. Ekipa filmowa przebywała tu przez kilka miesięcy, od końca 1940 roku do połowy 1941 roku. Większość ekipy pochodziła z Austrii a sam film był robiony przez wiedeńską wytwórnię Wien – Film GmbH. Za statystów służyli mieszkańcy Chorzel, Polacy i Żydzi. Z żydowskich statystów z Chorzel wojnę przeżyła tylko jedna osoba. Jako niemieckich statystów wykorzystano mieszkańców przygranicznych terenów dawnego powiatu szczycieńskiego, przede wszystkim Opaleńca. Role polskich żołnierzy i policjantów odtwarzali szeregowcy SS i Gestapo. Największą gwiazdą filmu była wiedeńska aktorka Paula Wessely, uznawana w Austrii za „aktorkę 100 – lecia”. Jedną z ról grał też jej mąż Atilia Horbiger. Po latach austriacka pisarka Elfriede Jelinek określiła „Heimkehr” jako „najgorszy film propagandowy jaki kiedykolwiek powstał” i wypomniała aktorskiemu małżeństwu udział w nim i propagowanie nazistowskiej ideologii, co spotkało się z wielkim oburzeniem w Austrii – jak można tak pomawiać największą austriacką aktorkę XX stulecia? Jednak z czasem przyznano rację Jelinek a otrzymana przez nią literacka Nagroda Nobla podniosła jej autorytet. O oprawę muzyczną filmu zadbali wiedeńscy filharmonicy, ci sami których kojarzymy z noworocznych koncertów. Oficerem łącznikowym przy ekipie kręcącej film był Wilm Hosenfeld, niemiecki oficer, który uratował życie Władysławowi Szpilmanowi, znany dzięki filmowi „Pianista” Romana Polańskiego. Liczne i duże dekoracje w Chorzelach zbudowały niemieckie firmy budowlane ze Szczytna. Był to najdroższy film w historii Trzeciej Rzeszy. Jego premiera odbyła się 31 sierpnia 1941 roku w Wenecji, natomiast premierę w Niemczech miał w październiku 1941 roku. W 1942 roku naziści wyróżnili „Heimkehr” nagrodą „Film der Nation” - „Film Narodu”. W kinach reklamowano go hasłem „Każdy Niemiec ma obowiązek obejrzeć ten film”.

Kara

W listopadzie 1948 roku w Warszawie odbył się proces polskich aktorów oskarżonych o udział w nakręceniu „Heimkehr”. Rozprawa trwała 3 dni. Michał Pluciński bronił się tym, że nie znał fabuły filmu a swoje kwestie miał wypowiadać tylko w języku niemieckim, którego też nie znał. Projekcja filmu wykazała jednak, że wypowiadał się w nim także w języku polskim. Ostatecznie sąd skazał Plucińskiego na 5 lat więzienia. Kolaborującego z Niemcami nie tylko przy filmie „Heimkehr” Bogusława Samborskiego skazano zaocznie na dożywocie, jednak wyroku tego nigdy nie wykonano, gdyż tuż po zakończeniu wojny Samborski uciekł do Ameryki Południowej i słuch po nim zaginął. W procesie skazano również pozostałych polskich aktorów biorących udział w kręceniu „Heimkehr”. W Niemczech, Austrii i Polsce emisja tego filmu jest zakazana a pokazywać go można jedynie przy odpowiednim wprowadzeniu widzów w realia i okoliczności w jakich powstał.

Sławomir Ambroziak/fot. NAC