Już po raz dziewiąty szczycieńscy Kresowiacy urządzają swoje święto. Wileńskie tony rozbrzmiewać będą na emdekowskiej scenie w sobotę 14 czerwca.

Kresowe święto

Koncert, loteria, aukcja

Różne działania podejmują mieszkańcy dawnych Kresów, po wojnie osiadli na terenie powiatu szczycieńskiego, a Szczytna w szczególności, by zaakcentować swą obecność, a jednocześnie zachować w pamięci i utrwalić dla potomnych przebogatą kresową kulturę i folklor. Do przyjętych już powszechnie form działalności należy organizacja corocznych "Dni Kresowych". Nie może więc ich zabraknąć także i tego roku.

Jak zwykle impreza ma swój najważniejszy punkt programu - "Koncert Kresowy". W sobotę 14 czerwca, o godzinie 17. ze sceny MDK-u popłyną rzewne i skoczne tony kresowych pieśni w wykonaniu młodzieżowego Zespołu Pieśni i Tańca "Wilenka" z Wileńskiej Szkoły Średniej im. Władysława Syrokomli, z solistkš Romą Suchocką.

Spotkanie z folklorem zacznie się już wcześniej, bo o 16., a w emdekowskim holu, jak co roku trwać też będzie kiermasz kresowy. Organizatorzy przewidzieli loterię fantową, aukcje kryształów, prezentację rękodzieła z bursztynu, stoisko z książkami, prasą i kasetami rodem prosto z Wilna, a także wystawy, m.in. gobelinów i obrazów Małgorzaty Afanasjew.

Młode miłośniczki Kresów

Kresowy bufet, loterię i inne stoiska obsługiwać będą dziewczęta - uczennice klasy IIIe Liceum Ogólnokształcącego. Nie klasa jednak i szkoła jest przyczyną ich aktywnego udziału w organizacji i przeprowadzeniu kresowego święta, a fakt, że tworzą one Koło Sympatyków Ziemi Wileńskiej, blisko współpracujące z Towarzystwem Przyjaciół Ziemi Wileńsko-Nowogródzkiej.

- Zainteresowanie historią i kulturą kresową przejawiają w różny sposób - mówi opiekunka i inicjatorka powstania koła, nauczycielka historii Krystyna Gełdon. - Przede wszystkim starają się przekazywać swą wiedzę szkolnej społeczności.

Dziełem koła jest więc wystawa - gazetka, na której imponująco prezentują się najbardziej znane i bliskie Polakom zabytki Wilna, kierują też zbiórką książek i przyborów szkolnych, które będą przekazane do polskich szkół na Litwie. Dziewczęta przeprowadziły też wśród swych kolegów i koleżanek ankietę. Po analizie niebagatelnej liczby, bo 160 kwestionariuszy wyszło na jaw, że młodzież ogólniaka ma świadomość, co to są Kresy w ujęciu historycznym czy geograficznym. Niewiele natomiast wie o kulturze, obyczajach i tradycjach, co młode klubowiczki zmobilizowało do aktywniejszej działalności tym bardziej, że około 30% ankietowanych uczniów przyznało, że ich rodzinne korzenie sięgają Kresów.

Koło młodych miłośniczek Kresów nie jest zbyt liczne. To zaledwie dziesięć dziewcząt, które starają się robić choć trochę coś innego, niż rzesza ich kolegów. Dlaczego?

- Bo zalewa nas popkultura, a dzięki temu, że mamy nieco inne zainteresowania, robimy coś, co odbiega od młodzieżowej sztampy, wyróżniamy się z tłumu - usłyszał "Kurek" w odpowiedzi.

Halina Bielawska

2003.06.11