Jesień, podobnie jak w piosence „Czerwonych Gitar”, idzie przez park. Także ten przy ul. Pasymskiej w Szczytnie (fot. 1).
Co ma Chopin do Szczytna? Wbrew pozorom ma - i to całkiem dużo. I nie mamy tu na myśli tego, że jedna ze szczycieńskich ulic to ulica Chopina.
Mniejsze ze szczycieńskich jezior, podobnie jak i większe, doczekało się jakiś czas temu rekultywacji. Poprawiła się znacznie jakość wody.
Sezon grzybowy w pełni, na półkach sklepowych pojawiły się zatem stosowne atlasy, z których powinni korzystać grzybiarze: nie tylko ci mniej, ale i ci bardziej wprawieni. „Kurek” z ciekawości zajrzał za stronę poświęconą szmaciakowi gałęzistemu, czyli oryginalnemu grzybowi będącemu głównym celem uczestników niedawnego „Grzybowania” w Wielbarku.
Niektórzy obiecują gruszki na wierzbie, u pana Mieczysława Grzelaka z Nowego Gizewa z kolei na gruszy rosną… dynie. Nie tylko na gruszy zresztą, bo także na jabłoni i świerku.
Przez lata w dziurze po kinie „Jurand” działo się niewiele i naprawdę można było mieć obawy, czy miejsce to nie będzie tak wyglądało po wsze czasy.
Witacze, czyli spore tablice czy instalacje z nazwą miejscowości i dopiskiem „wita(ją)”, ustawiano w okolicach rogatek miast jeszcze w PRL-u.
Mała obwodnica Szczytna, czyli szlak łączący ulice Wielbarską z Piłsudskiego, została oddana do użytku w całości niemal siedem lat temu. Początkowo cieszyła się umiarkowanym zainteresowaniem kierowców, obecnie jest jednym z najbardziej ruchliwych ciągów w mieście – a to za sprawą objazdów związanych z budową nowego ronda.
Do rozpoczęcia jesieni mamy jeszcze miesiąc, ale ta niezbyt lubiana przez wiele osób pora roku już się zaczęła – co najmniej, jeśli wierzyć słowom wiersza Juliana Tuwima i słynnej piosenki Czesława Niemena.
Ta grupa naszych Czytelników, która częściej podróżuje po północno-wschodniej części naszego kraju, zauważyła niewątpliwie, że Szczytno należy do najbardziej szanowanych miejscowości w regionie – co najmniej przez drogowców.
Podobno jeszcze za życia Jana Sebastiana Bacha jego muzykę określano mianem przestarzałej i pozbawionej wdzięku.
Po czym można rozpoznać typowe miasto turystyczne? Chociażby po kramikach z pamiątkami z danej miejscowości i różnymi bibelotami.
To już sześć lat… Mowa oczywiście o rozegranym się m.in. w Polsce EURO 2012.
Przed niespełna tygodniem większość z nas chyba bezboleśnie przetrwała drugi – i ostatni w tym roku – piątek trzynastego.
Przed tygodniem minęła 25. rocznica śmierci księdza Władysława Łaniewskiego (fot. 1) , kapłana bez wątpienia nieprzeciętnego, godnego napisania dłuższej biografii. Po zmianach ustrojowych w naszym kraju szczycieńską ulicę Ludwika Waryńskiego przemianowano na ulicę Księdza Władysława Łaniewskiego. Kapłanowi poświęcona jest również notka w internetowej encyklopedii Warmii i Mazur.
Jeszcze przez ponad tydzień będzie funkcjonowała szczycieńska strefa kibica – wszyscy chętni obejrzą tu oba mecze półfinałowe oraz pojedynki o medale.
Ostatni dzień zakończonego właśnie roku szkolnego wiąże się dla części uczniów z możliwością otrzymania świadectwa z paskiem, nagrody książkowej i punktów w walce o lepszą szkołę.
Pod koniec minionego tygodnia co najmniej część świata oszalała na punkcie piłki nożnej – rozpoczął się mundial w Rosji. Dla wielu osób przez najbliższe dni temat będzie tylko jeden.
Na początek zagadka. Co zwraca uwagę na fotografii nr 1? Chwila zastanowienia i…
Przed tygodniem katolicy (wraz z częścią innych wyznań chrześcijańskich) przeżywali Boże Ciało, czyli Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Święto ma charakter ruchomy i jest obchodzone 60 dni po Wielkanocy.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na ich używanie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.